Facet musi być męski i jego charakter w dużej mierze to pokazuje. Jeżeli on wie czego chce, potrafi podejmować szybkie, trafne decyzje, potrafi zarządzić swoim i twoim czasem w rozsądny sposób, nie czeka ciągle na twoje inicjatywy to oznaka, że i w łóżku będzie doskonale wiedział jak sprawić ci przyjemność. Jeżeli kobieta zachowuje się jak chorągiewka na wietrze gdy raz okazuje Ci zainteresowanie (bo np. czegoś chce od Ciebie) a za drugim razem nie jest zainteresowana to tak naprawdę nie jest Tobą prawdziwie zainteresowana i tracisz z nią tylko swój czas. Prawdopodobnie ona sama nie wie czego chce, od Ciebie, od siebie i od życia. Ale to nie wszystko. Jej zdaniem pociągająca może być także równowaga. - Lubię, gdy facet jest spokojny i opanowany, nie targają nim emocje! To ja jestem kobietą i mogę sobie pozwolić na focha, ale mężczyzna powinien wiedzieć czego chce i zachowywać się bardziej racjonalnie. Jeśli coś mu się nie podoba, mówić o tym wprost. Ale jednoczesnie nie chce tracic swojej wolności. ma raczej sam nie wie czego chce. Jak mam go przekonac, ze warto, zeby go nie wystraszyc? Facet ma być pewny, że chce! z innymi nie to jakiś mit. żaden facet nie pomoże bezinteresownie kobiecie. zawsze jest ukryty jakiś cel, albo podtekst. Zazwyczaj seksualny. Jeśli przyjrzymy się zachowaniu kobieciarza, możemy wyróżnić trzy cechy, które są dla niego typowe: Pierwszym z nich jest uwodzenie. Jest mistrzem sztuki uwodzenia i wie, jak zdobyć kobietę. Wynika to z doświadczenia, które zdobył dzięki licznym znajomościom. Kolejną cechą jest oszustwo, które opanował do perfekcji, podobnie facet nizszy ode mnie Gość: ewa IP: *.ipt.aol.com 15.10.02, 05:57 moj chlopak jest nizszy ode mnie jakies 4 cm, w kwietniu bierzemy slub nie Jeżeli relacja otwiera się na zasadzie, że on jest sponsorem, to nigdy nie należy mówić: "dobrze, to ja chcę 5 tysięcy na tydzień albo chcę z tobą jechać tu i tu". To musi wyjść od Jest Tobą zainteresowana, ale nie wie czego chce… Potrzebuje przerwy i odpoczynku… Nie jest zdolna do zbudowania romantycznej relacji… Ma obecnie spore problemy i nie może wytrzymać psychicznie ze sobą… Bardzo mocno Cię kocha i nie wie co się dzieje… Nie wierz w te bzdury! Facet wie czego chce, a Ty go nie uświadamiaj wtedy Ty będziesz wiedziała, czego on chce. Chcesz obudzić się u niego rano i dowiedzieć się, że jesteś jego koleżanką 40 Odpowiedź przez ewelka19855 2014-04-16 23:02:43 lcxY. Chcę zaufania. Ja tego potrzebuję. Braku strachu. Gdy jestem przy tobie i mówię, że będzie w porządku, bardzo potrzebuję, żebyś ty uwierzyła w to. Żebyś się nie pragną mężczyźni?Można z pewnością rzec, że ilu mężczyzn, tyle potrzeb. Ale czy można pośród nich wskazać takie, które dotyczą wszystkich? Wydaje się, że tak. Tylko… czy można w ogóle mówić o nich głośno?Podczas pracy nad pewnym tekstem mój rozmówca niezwykle szczerze odpowiedział na pytanie: Czego potrzebujesz w związku? Jesteście ciekawe? Zatem pozwalam sobie oddać mu głos:– Jest jedna potrzeba, którą prawie każdy facet ma. Ale dzisiaj nawet nie można jej artykułować. Bo jest feminizm, bo jest równouprawnienie, bo jest wyzwolenie…– O-o dopiero początek, a już wchodzimy na grząski grunt. Przecież lubimy równouprawnienie! Jakby to było bez prawa jazdy, możliwości głosowania i spodni? Ale – posłuchajmy dalej, co ON ma na myśli: – Facet chce być potrzebny. Chce zapewnić bezpieczeństwo. WOW, to brzmi tak dobrze, wszystko chyba jasne, właściwie można by zakończyć temat, ale… zdaje się, że jest tu ciąg dalszy:– Ale jeśli chcę zapewnić bezpieczeństwo, to chcę od kobiety jednej rzeczy – oho, no i przestaje być tak różowo. Mężczyzna jednak czegoś od nas chce. Nie wszystkie i nie zawsze to lubimy. Ale choćby z ciekawości, posłuchajmy o co kaman:– Chcęzaufania. Ja tego potrzebuję. Braku strachu. Gdy jestem przy tobie i mówię, że będzie w porządku, bardzo potrzebuję, żebyś ty uwierzyła w to. Żebyś się nie mógł być wsparciem w warstwie praktycznej, ale też w warstwie także:Singielko, masz za duże wymagania? A może wręcz przeciwnie?Pozwól mu być oparciemHmm… Nie takie złe to jego chcenie, a nawet… budujące. Tylko, dlaczego on właściwie o tym mówi?– Bo to działa w dwie strony. Facet chce być oparciem, ale chodzi też o to, żeby dziewczyna pozwoliła mu być tym oparciem. No i pozamiatane. Jak Wam się tego słucha drogie silne i twarde koleżanki? Czy potrafimy być i silne, i kruche jednocześnie? Czy w kimś może rodzi się bunt? Cóż, mężczyzna ma tu dobrą intuicję, bo też to wyczuwa:– W dzisiejszych czasach, kiedy ja to mówię, że chciałbym być oparciem, to jest zabronione z dwóch powodów. Po pierwsze, zaraz ktoś powie „ty jesteś szowinistą!Chcesz rządzić tą babą, pewnie chcesz, żeby siedziała w domu!”. Nie, nie chcę. Niech ona robi swoje rzeczy, niech ona pracuje, niech tworzy swoje życie, ale niech ma to poczucie stabilizacji. Jeśli ją wyrzucą z roboty, to niech wie, że ktoś druga rzecz jest taka, że dziewczyny sobie nie pozwalają, żeby ktoś był ich oparciem. Bo one chcą być full niezależne i to powoduje, że facet w związku często nie spełnia tej swojej potrzeby. Kiedy jest problem to dziewczyna chce udowodnić, że ona sobie w 100% z tym poradzi. Że ona nie potrzebuje tego momentu odpoczynku, wsparcia. A to jest coś, co każdy facet chciałby tu kropka drogie Panie. A może wielokropek, do przemyślenia…Czytaj także:3 mity o byciu singielką Blog o tym, o czym nie lubimy mówić wprost… A wbrew pozorom tematów tabu jest całkiem sporo… Unikamy szczerości w uczuciach, bo boimy się odrzucenia, zranienia czy ośmieszenia… Nie mówimy o tym, co nas boli, co nas odpycha i co porusza, bo nie wiemy, jak to może zostać odebrane… Wreszcie unikamy mówienia o tym, czego pragniemy, bo to takie egoistyczne, a egoizm to ponoć zło… A ja o tym wszystkim piszę… Piszę anonimowo. Chciałam sie wyżalić ale i podnieś na duchu wszystkie porzucone i zdradzone,niedocenione kobiety. Też sama jestem w takiej sytuacji,trafiłam na faceta świeżo po rozwodzie a w sumie jeszcze w trakcie,zdradzonego przez żone,który jak widzę sam nie wiedział jeszcze czego chce.. Był dobrym manipulatorem,w dodatku potrafił zadbać o kobietę,finansowo też bardzo dobrze,inteligentny,z poczuciem humoru i świetny w łóżku. Nasze dzieci,jego i moje też sie polubiły,jedyny minus to była odległość. Przynajmniej tak myślałam bo potem sie okazało,że dalej sie nie wyleczył z tej żony,ciągle o niej gadał,uprzykrzał życie i robił różne złośliwości,w naszym związku(może i krótkim) sam nie wiedział czego chce,najpierw nagabywał na moją nagłą przeprowadzkę potem twierdził,że nie czuje nic więcej ze potrzebuje czasu,był zazdrosny i nieufny..Moja cierpliwość sie skończyła,odwaliłam mu może i triche chamski numer(nie zdradziłam go żeby nie było) no i nastąpił koniec. Bardzo rozpaczałam(polubiłam tez jego dzieci i wkręciłam sie w wspólną rodzine),ale w końcu do mnie dotarło ze nie ma co rozpaczać,jego strata! Nie docenił mnie to inny to zrobi,a on niech dalej stalkuje żonke i pije sobie whisky w samotności. I przyznaje sie bez bicia to że był zamożny też mi imponowało,ale przede wszystkim na prawdè poczułam coś więcej i wiem ze on też,bo czułam to zwierzaliśmy sie sobie,byliśmy blisko..Nie zakochuje sie tak szybko więc nie moge mówić o wielkiej miłości,ale rodziło sie uczucie którego on nie docenił..Albo nie był gotowy. W każdym razie uświadomiłam sobie,ze to on bedzie w przyszłości żałował a ja mam zamiar sie dobrze bawić ?